Ulubiony album

Przypomniałem sobie o Wehrmacht już po wysłaniu tego posta, święta racja, w temacie jaj nie można zapomnieć o tej skąd inąd świetnej kapeli.

„black metal” za to, że po 24 latach brzmi tak samo dobrze jak w dniu wydania.
cyt. „..black metal stało się nie tylko tytułem albumu ale również późniejszym określeniem całej gałęzi muzyki metalowej...”
klimat, klimat i jeszcze raz klimat!!!

Black Metal - ten album wymiata!

Wysłany: Śro 15:45, 15 Mar 2006

odpowiedz jest tylko jedna
"BLACK METAL" , bo:
1.PROSTO Twisted Evil

2.SZYBKO

3.GLOSNO

4.DLA SZATAANAA!!!!!!!!!!!! AARRGGHHHH!!!!!!!!!!!!! : Twisted Evil

Wysłany: Śro 15:49, 15 Mar 2006

znalazlem tez druga (odpowiedz;)
"WELCOME TO HELL" , bo:
1.PROSTO Evil or Very Mad

2.SZYBKO

3.GLOSNO

4.DLA SZATAANAA!!!!!!!!!!!! AARRGGHHHH!!!!!!!!!!!!! Evil or Very Mad

Wysłany: Czw 11:35, 16 Mar 2006

Więc tylko ja mimowolnie ejakuluję przy Possessed? Dziwne, wiedziałem, że jestem fetyszystą, ale że tak oryginalnym, to się nie spodziewałem. Pierwsze trzy płyty są świetne, ale nic nie zastąpi klimatu Possessed. Ten brud, syf i niedbalstwo mnie rozwala. Nagrali taką płytę, jakby godzili się z tym, że nikt jej nie kupi. To był czas sterylnych brzmień. Bathory gdzieś w tym czasie chyba nagrał The return, reszta to żyletki, co nie znaczy, że złe, po prostu tak się nie grało wtedy. Nie tylko te teoretyczne sprawy mnie fascynują, ten klimat, ten klimat... nie ma go na innych płytach VENOM, a przecież Possessed też jest prościutka, głośna, szybka i bez wątpienia dla szatana Wink

Wysłany: Pon 10:19, 27 Mar 2006

Possessed ma to do siebie, że trzeba jej posłuchać kilka razy, żeby zatrybić. Na dzień dobry to człowiek ma wrażenie że wysłuchał odgłosów dobiegających z jakiegoś dużego węzła kolejowego Smile

Na płycie jest sporo naprawdę dobrych kawałków - ten tytułowy szczególnie. No i ta niewyjaśniona tajemnica o której już była dyskusja na nieistniejącym angielskim forum - co tak naprawdę znaczy słowo SATANACHIST Smile

Wysłany: Pon 10:23, 27 Mar 2006

Rozmawiałem niedawno z kolegą, który 20 (!) lat temu pożyczył mi Possessed. Skakał po wersalce przy pierwszym słuchaniu. Ja miałem podobne reakcje. Potrafi więc wejść za pierwszym razem, ale do tego trzeba chyba poważnego zwyrodnienia mózgu i uszu.

szkoda ze Poisssesse został tak schamiona przy nagraniu .Brzemieni ejest fatalne a te kawałki są bnardzo interesujace.Właściwie chyba najbardziej odstają od schematu z poprzednich płyt .Mysle ze jakby dać szanse wybrzemiec np takiemu Powerdrive albo satanachrist to była by to miazga jak cholera a tak brzmi to jak z wiadra .Chyba najbardziej skrzywdzona płyta to włąsnei Possessed .

Kurwa, nie rozumiem, wszyscy czepiają się brzmienia tej płyty. Na prawdę nie podoba Wam się ten bas? Ta gitara? Idę się zabić...

b napisał:

Kurwa, nie rozumiem, wszyscy czepiają się brzmienia tej płyty. Na prawdę nie podoba Wam się ten bas? Ta gitara? Idę się zabić...

no i odpaliłem / przez Ciebie heheh/ possessed'a po wielu latach i wiesz co...
podoba mi się ta płyta i jej brzmienie zajebiście !!!
fakt, jest inna ale wcale nie gorsza od pozostałych.
zresztą każda z nich to historia...

O, nareszcie, chociaż jedna osoba, która pozwala mi zachować wiarę w moją normalność.

b napisał:

O, nareszcie, chociaż jedna osoba, która pozwala mi zachować wiarę w moją normalność.

bardziej "nienormalność" - ale jestem z Tobą Twisted Evil

nnno tak, faktycznie, wygłupiłem się Wink

possessed-kwintesencja ochydy w myzyce.
perfekcyjna hybryda syfiastego metalu i punka.nikt się nawet do tego nie zbliżył,choć pewnie wielu by chciało.
kocham to gówno!